Druga część z cyklu remont Shakespeare-a.
Pierwsze co zrobiłem to oczywiście wyrwałem wszystko ze środka motorówki.
Wymontowałem fotele następnie deska rozdzielcza, tapicerka i dywany wewnętrzne poleciały na śmietnik.
Zdemontowane zostały wszystkie zegary, wiązka i manetka gazu.
Następnym etapem było malowanie ale żeby móc pomalować najpierw musiałem zetrzeć cały wcześniejszy lakier. Czyli motorówkę czekało tarcie papierem ściernym aż do momentu dojścia do gołego laminatu.
Silnik do malowania był solidnie zabezpieczony.
Czekało mnie tarcie a nawet bardzo dużo tarcia.
Następnie malowanie podkładem.
Po podkładowaniu powstało kilka projektów nowej kolorystyki i motorówka miała wyjechać do malowania.
Silnik który znajdował się pierwotnie w motorówce miał teoretycznie pęknięty blok (teoretycznie bo okazało się że był sprawny tylko na uszczelce pod głowicą puszczała wodę do oleju).
Kolejnym etapem było malowanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz